Nagrody i wyróżnienia, jakie otrzymaliśmy

Medal Pro Mermoria dla Prezesa Zbigniewa Borkowskiego

Zza wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i czynach w walce o niepodległość Polski podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu Prezes Infracorr Zbigniew Borkowski otrzymał Medal Pro Memoria.

Sprawozdanie z  uroczystości wręczenia medalu przygotowała Anna Kłos dla Magazynu Wieczór.

To już 66-ta rocznica wyzwolenia Gdańska spod faszyzmu. Jej symbolem od lat jest wciągniecie polskiej flagi na Dwór Artusa w Gdańsku. Tym razem, po raz pierwszy od lat, nie uczestniczył – z powodów zdrowotnych – w uroczystości Zbigniew Michel, który wraz z kolegą 28 marca 1945 roku po raz pierwszy te flagę zatknął.

Obchody rocznicowe zaczęły się od złożenia kwiatów na cmentarzu Żołnierzy Radzieckich i pod pomnikiem „Tym, co za polskość Gdańska”.
Centralnym ich punktem były uroczystości na Długim Targu, odbyte z wojskowym ceremoniałem. Zaczęło je wystąpienie przewodniczącego Rady Miasta Gdańska Bogdana Oleszka. Jacek Polańczyk – dyr Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych- wręczył
Medale PRO MEMORIA. Otrzymują je osoby i organizacje  za wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i czynach w walce o niepodległość podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu.

Wśród wyróżnionych tym medalem znalazł się Zbigniew Borkowski, którego znaliśmy dotąd jako biznesmena, członka Zarządu Pracodawców Pomorza. Okazało się, że już od 25 lat wspiera aktywnie i w różnoraki sposób sopockie koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Był też jednym z organizatorów i uczestnikiem pierwszej w dziejach defilady żołnierzy września i AK-owców w Sopocie w roku 1991. Pamiątkowa fotografia z tego wydarzenia wisi u niego w domu na honorowym miejscu, a jej duplikat podarował przedstawicielowi władz
Koła podczas opisywanej przez nas uroczystości, co dokumentujemy na zdjęciu.  Te patriotyczne uczucia przekazał p. Zbigniewowi Borkowskiemu jego ojciec, swego czasu uczestnik kampanii wrześniowej, obrońca Modlina i Warszawy, który z Zaleszczyk wrócił
do Polski, aby zostać uczestnikiem ruchu oporu. Szczęśliwie udało mu się przetrwać wojnę i po przeniesieniu się do Gdańska otworzył zakład rzemieślniczy przy ul. nomen omen Partyzantów.

Anna Kłos "Magazyn Pomorze"


  wreczanie

zteczka 
 jacek  kuplicki